KWIECIEŃ 2020

Marzec kończył się dla mnie IX mieczy. Przy KSIĘŻYCU w negatywie i VIII mieczy na wyniku, tak więc, jako taki -  nie wyglądał za cudownie.

Czym pachnie IX mieczy? Najogólniej rzecz biorąc jest to karta łez, depresji, ale wieszczy ona również - wyzwolenie. Jak najbardziej przykro, smutno, ale  mimo wszystko: swobodnie.

KSIĘŻYC natomiast pachnie smutkiem, depresją, totalnym zdołowaniem. VIII mieczy, wskazuje na podróż - najczęściej zagraniczną, w każdym razie daleką, czy też na wielkie i znaczące zmiany, czy też decyzje.

Obrazek marca namalowany moimi kartami okazał się nieciekawy. 

Koronawirus, stan zagrożenia epidemicznego, potem stan epidemiczny, negatywne nastroje, strach, lęk wszechobecny i mój nie najpozytywniejszy odbiór pracy - ogromna kumulacja negatywnych zjawisk i odczuć. Nie dziwota, że takie karty wyszły mi na poprzedni miesiąc. 

Rząd wprowadził większe obostrzenia, zakazy, nakazy. To są bardzo wskazane działania i miejmy nadzieję, że w konsekwencji okażą się skuteczne w walce z paskudnikiem, który choć malutki - zabija. Domniemywam, że to jeszcze nie koniec owych obostrzeń, zaostrzeń.
Z końcem miesiąca dopadła mnie dolegliwość kręgosłupowa. Przerobiłam się na ogrodzie, dałam sobie za bardzo czadu. Stan boleści nie był tak wielki jak w roku poprzednim, ale na zimne trzeba dmuchać. 
Dostałam 2 tygodnie zwolnienia i... poczułam się wolna. 
Dziwnie wolna i swobodna, bo przecież mimo wszystko z dolegliwościami, ale jednak wolna.  Wolna od tajemniczych odczuć, w miejsce których pojawiły się nowe. Tego wątku jednakże nie będę rozwijała, bo tak po prawdzie ważne, abym skupiła się na już toczącym się kwietniu.

1. IV pałek 2. Rycerz mieczy BLIŹNIAK 3. VI kielichów 4. X kielichów 5. Rycerz pałek STRZELEC 6. IX pałek 7. IV kielichów 8. VII mieczy 9. II kielichów 10. Król pałek LEW 11. IV mieczy 12. KAPŁANKA 13. Król denarów BYK

Już widzę spokój, dom, mieszkanie i... spełnienie.  Tak emanuje 1-sza karta z rozkładu.

Jak najbardziej, widzę szkodzącą mi osobę, możliwe, że ze znaku BLIŹNIĄT. Ciekawe, że gdy pytam o pracę, również często pokazuje mi się taki szkodnik? 

W świetle ostatnich wydarzeń, a więc panującej pandemii, spokojnie zakładam, że cosik zajdzie z pracą. Na dzień dzisiejszy w pracy mamy dyżury jedynie. Przedłużająca się sytuacja może spowodować, że będziemy wysyłani na jakieś przymusowe urlopy, co w konsekwencji będzie oznaczało nawet pożegnanie się z pracą. Nie wykluczam, że taka decyzja zapadnie w stosunku do mojej osoby.

Czy bym ubolewała? Cóż, niekoniecznie. 

Osobiście marzę o spokojnej pracy, w miłej atmosferze, najchętniej u sąsiadów za miedzą, jakiś półetat z miotełką w ręku i mopem. 

Póki co, sytuacja wygląda jak wygląda i moje marzenia poszły sobie do lamusa.

Mam nadzieję, że jedynie na jakiś czas.

VI kielichów radzi mi... dostosować się do sytuacji w jakiej się znajdę. Dyplomatyczna mam być, ugodowa. Jak zajdzie taka potrzeba, to nawet... schlebiająca i liżąca przysłowiową d... komu trzeba.

Będę miała ruchliwe i żywe osoby wokół siebie. Szybkie, zwinne i bystre. 

IX pałek na wyniku mówi o tym, że odnajdę spokój. Osiągnę swoje cele. Osiągnę pewność, że idę dobrą i prawidłową drogą. A stanie się tak dlatego, że dostanę to o czym marzę, to czego pragnę i czego bardzo bym chciała.

Sporo do tego czasu będę analizowała, rozmyślała sobie i układała wszystko w myślach. I bardzo się będę z tego powodu radowała. 

Generalnie w kwietniu będzie nade mną czuwała KAPŁANKA. Nic złego mi się nie stanie, nic złego mnie nie dopadnie.

Z końcem miesiąca pojawi się osoba ze znaku BYKA, lub jakiś finansista, bankier.

Reasumując: kwiecień maluje się całkiem przyzwoicie. 
Póki co, siedzę sobie na zwolnieniu lekarskim. W dzień staram się rozruszać kręgosłup, coby mi za bardzo nie skostniał i cieszę się wolnością.
Zakładam, że sporo rzeczy sobie poukładam w głowie, porobię trochę planów, przeanalizuję jak je wprowadzić w życie. I najpewniej z radością je w swoje życie wprowadzę. Po mistrzowsku.

I dobrze. I oby. Daj Boże.