środa, 15 kwietnia 2020

MUR "BEZ MIŁOŚCI"

Droga Ellu, 
Mowia, ze dwa razy do tej samej rzeki sie nie wchodzi ale i tez...do trzech razy sztuka. Poznaliśmy sie mając po 20 lat... Po 8 latach znow nasze drogi zeszły sie na chwile. Teraz po 10 latach znow probuje wejść w moje zycie..
Jakie ON ma intencje? Czy wydoroślał? Jak to między nami jest? Czy warto poświecić temu uwage? Czego moge po nim oczekiwać? Niby wyjaśnił... ale ja nie czuje nic, chce tylko rozliczyć sie z przeszłością.
Nie chce byle kogo, pierwszego lepszego... ....i chyba mam jeden problem...nie potrafie zaufać, nie potrafie nikogo pokochać... to wszystko zawdzięczam tym, których spotkałam na swej drodze... tym, którzy mnie oszukali, zawiedli, wykorzystali, olali...
Za chwile koncze 40 lat... Czy ktoś kiedys obali ten moj mur „bezmilosci”..?
Proszę Droga Ellu, poradź i doradź... spójrz głębiej w to czego ja nie dostrzegam.. 
Pozdrawiam serdecznie ONA

Kochana moja ONA,

Zacznę od ważnych i bardzo prawdziwych słów:
MIŁOŚĆ nigdy nie jest poza nami, MIŁOŚĆ jest w nas.
I wiedź, że jeśli czujesz, że otacza Ciebie od MIŁOŚCI MUR, to na pewno w dużej mierze, sama go zbudowałaś. 

To pewne, że w dużej mierze przyczynili się do tego inni ludzie, Ci którzy Ciebie wykorzystali, oszukali, zawiedli, skrzywdzili i olali. Tyle, że Ty budując ów MUR, nawet nie zbudowałaś okienka przez które mogłabyś wyjrzeć i spojrzeć w dal. Dalej poza krzywdę innych.

To jedynie Ty sama możesz zmienić swoje myślenie. Ty możesz położyć kres temu, co odczuwasz. 
Ty możesz odciąć się definitywnie od przeszłości i nastawić na przyszłość. 

Pozwalając na to, żeby nie ufać nikomu, nie kochać nikogo pozwalasz na to, żeby przeszłość trzymała Ciebie w swoich szponach i wpływała na całe Twoje życie.

Wiem, że trudno wyzwolić się od demonów przeszłości, ale musisz to zrobić dla siebie. Inaczej przeszłość będzie Ciebie wciąż mocno trzymała i nie puści. 

Wiem, że nie łatwo zmienić swoje myśli, odczucia i przekonania, ale to jest konieczne, abyś mogła zrobić krok do przodu, ku przyszłości.

Ta przyszłość wcale nie musi być cudowna, bo przecież: nie ma żadnej gwarancji, że już nigdy nikt Ciebie nie zrani, ale uwolnienie się od demonów, to pierwszy krok, do zbudowania innej i kto wie, może nawet pozytywnej przyszłości.

Także, weź w ręce kilof i choćby malutkie okienko wybij w owym murze i spójrz w przyszłość. Zaręczam Ci, że wiele zobaczysz.

Musisz kochana moja ONA ryzykować, musisz się otworzyć. 

Pozostań w świadomości, że jak najbardziej, ktoś znowu może Ciebie zranić, oszukać, wykorzystać. Tak zdarzyć się może. Nie musi tak być oczywiście, ale może. 
Tym nie mniej, nie pozwól sobie na to, żeby  dokładać kolejne cegiełki odgradzające Ciebie od... życia. 
Tak, tak od życia... bo przecież ŻYCIE to nie tylko sielanka, nie tylko szczęście, nie tylko MIŁOŚĆ. 

Zresztą nawet MIŁOŚĆ nie jest constans. Dzisiaj jest słodko, miło i cudownie, ale jutro - może przynieść problemy, troski, niesnaski i nieporozumienia.

To, że mogą zmienić się uczucia Twojego partnera z góry zakładasz, ale przecież może być też i inny scenariusz: Twoje uczucia do niego mogą się również zmienić. Możesz na swojej drodze spotkać MIŁOŚĆ swojego życia, a będziesz już po słowie, czy zaobrączkowana i otoczona wianuszkiem dzieci... a tu masz!?!? 

Ja wiem, że po tzw. przejściach świadomie lub podświadomie odwołujemy się do przeszłych wydarzeń i oczekujemy nieszczęścia. Dobrze, asekuracyjnie zakładaj, że różnie być może, ale czyń to w sposób mądry i wyważony i pozostań w nadziei, że może tym razem będzie inaczej. 
Jednakże nie przywołuj nieszczęśliwych wydarzeń poprzez oczekiwanie nieszczęścia, krzywdy, oszustwa czy opuszczenia.

Może mój wywód jest trochę pokrętny, trochę niezrozumiały, ale mam nadzieję, że rozumiesz do czego zmierzam?

Krzywda może spotkać Ciebie zawsze, opuszczenie również, co wcale nie znaczy, że tak być musi. Swoim oczekiwaniem przywołujesz ją i jak nic - doczekasz się.
Nie odgradzaj się od świata i ludzi MUREM. Wychodź życiu na przeciw, ryzykuj i doświadczaj życia w sposób świadomy.

I po tak długim wywodzie sprawdzę jaki stosunek ma do Ciebie ON.
Tak będzie najprościej zrozumieć jego intencje w stosunku do Ciebie. Tak będzie najprościej pojąć czy warto wchodzić w tą relację.

1. ŚWIAT 2. KOCHANKOWIE 3. KAPŁAN 4. MAG 5. III mieczy 6. walet pałek 7. CESARZ 8. Król pałek LEW 9. II mieczy 10. IV kielichów 11. VII kielichów 12. V mieczy 13. SŁOŃCE

Hmm, tak patrząc na karty, uważam, że ON przeżył jakąś tragedię z której póki co, jeszcze się nie otrząsnął.  Bardziej potrzebuje pocieszenia, wsparcia i doładowania akumulatorów niż odwzajemnienia uczuć. To trochę tak jakby się na uczucia wypalił, bo cierpi. 
Według kart, to ON bardzo chciałby otworzyć się na życie, chciałby je zmienić i właściwie to jest w gotowości, tyle, że ta przerobiona tragiczna rzecz jeszcze wciąż nim powoduje.
Postępuje moralnie, nie ma żadnych ukrytych i podstępnych intencji. 
Tak jak wspomniałam ja nie widzę póki co, jego wielkich uczuć do Ciebie. To jest dopiero kwestia rozwojowa. Uczucia do Ciebie przyjdą. To jest pewne.
Bardziej mi to emanuje poczuciem bezpieczeństwa jakie kojarzy mu się z Twoją osobą.
Według kart, On swego czasu postąpił trochę kuglarsko z Tobą, trochę nieuczciwie. Może nawet Ciebie z lekka oszukał. Tyle, że to już przeszłość. Dostał szkołę, która nie wykluczam, że skutecznie go oduczyła nieuczciwości, matactwa czy balansowania na linie.
Jeśli idzie o wizję waszej relacji to jest ona całkiem pozytywna.
Mam fajną kartę ŚWIAT, która rozpoczyna rozkład - więc, jest budująca i dobrze wróżąca. ŚWIAT jest jedną z bardziej pozytywnych kart.
 SŁOŃCE w perspektywie wskazuje na... rodzinę, ale też na naukę jak w owej rodzinie dobrze i zgodnie funkcjonować.
Według mnie to stanie się tak, że będziecie oboje postępować uczciwie i lojalnie.
Trochę na zasadzie wzajemnego wspierania się i pocieszania. 
Owo pocieszanie jakoś tak tajemniczo zaowocuje małym potomkiem. Potem już wszystko potoczy się z górki. 
ON wyrośnie na najważniejszego mężczyznę w Twoim życiu. Tak zupełnie z nagła i zaskakująco dla Ciebie i pewnie dla niego również.
Dodam, że oboje będziecie wciąż wietrzyć jakiś podstęp, jakieś matactwa. Będziecie nieufni wobec siebie. 
On widzi w Tobie trochę pokopaną przez życie osóbkę, pełną niewiary, co zresztą potwierdzasz. Nie do końca będzie wiedział co zrobisz, czym go zaskoczysz w sensie negatywnym: nagłe rozstanie na przykład, z nie wiadomo z jakich powodów.
W każdym razie, ON nie ma żadnych niecnych zamiarów wobec Ciebie. Takich podstępnych działań nie widzę. Raczej obawę przed takowymi i nic więcej.

Tak więc, kochana moja ONA idź z prądem, daj się ponieść życiu, wybij okienko w murze i spróbuj żyć. Zaryzykuj.
Karty są pozytywne, chociaż nie emanują wielkimi uczuciami dzisiaj, raczej nieufnością, ale jeśli popłyniesz z nurtem, to możesz za jakiś czas posiadać rodzinę i.. dziecko.
Jak zrobisz? Zaryzykujesz, dasz jemu szansę? To już inna kwestia. Wiele zależy od MURU, który zbudowałaś.

Cieplutko pozdrawiam. 
Pozostaję w nadziei, że prawidłowo odczytałam przekaz kart.

3 komentarze:

  1. Dziekuje droga Ellu za rozkład.
    Wiem, ze masz racje w tym wszystkim..musze to przetrawić zanim zaczne cos zmieniać w swoim życiu i próbować zaufać innym.
    Zdrowia i szczęśliwości życzę :) duzo słońca
    ONA

    OdpowiedzUsuń
  2. A swoja droga...bardzo lubie te piosenkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. 💜💛🧡💚💙🤎🤍🖤
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zamieszczenie komentarza. Twój komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora.
Tymczasem, poczytaj sobie małe co nieco, albo poszukaj... innego bloga, odpowiedniego dla Ciebie w treści i formie.
Cieplutko pozdrawiam

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...