środa, 19 stycznia 2022

MIŁOŚĆ silniejsza jest od NIENAWIŚCI

Miłość i nienawiść nie idą w parze. Nie potrafimy kochać i wyrazić Miłości, jeżeli nienawidzimy kogoś lub czegoś!! Te dwa uczucia po prostu nie występują razem!!!
W 2011 roku popełniłam post pod tytułem: NIENAWIŚĆ. Jakże już wtedy byłam mądra i wiele rozumiejąca.😀 
I już wtedy nie pielęgnowałam w sobie nienawiści do nikogo, a parę osób, które mogłabym tym uczuciem obdarzyć, by się znalazło.

 Starałam się gasić w sobie to uczucie, a efekt mojej pracy był taki, że wpadałam w inne, równie negatywne uczucie: żal, poczucie krzywdy i niesprawiedliwości. 
Z perspektywy czasu, uważam, że zarówno żal, jak i poczucie krzywdy są również paskudnymi uczuciami, bo pozbawiają energii i siły do walki. Jakże skutecznie doprowadzają do depresji, czy chociażby głębokiego przygnębienia.
Nienawiść za to, potrafi napędzać do działania. Osoba zionąca nienawiścią często działa na zasadzie pioruna, bo przecież jej krzywda musi być pomszczona!

My jako ludzie doświadczamy najprzeróżniejszych uczuć. I wszystko jest dobrze, bo te uczucia bez wątpienia powinniśmy odczuwać w odpowiedzi na wydarzenia, czy postępki innych ludzi, ale nie powinniśmy w tych uczuciach ugrzęznąć na stałe. Musimy je przeżyć, przerobić, wsadzić do woreczka, zawiązać go i wyrzucić za okno.

Musimy to zrobić dla siebie, aby to uczucie nie zapanowało nad naszym życiem.
Przyzwyczaimy się do nienawiści i z czasem nie będziemy potrafili już bez niej żyć.
Bo takie, starannie pielęgnowane uczucie nienawiści, podlewane codziennie odżywką i wzmacniaczem, uderza najbardziej w nas samych.

Ktoś kto przepełniony jest nienawiścią, nie jest w stanie kochać. Zgadzam się z tym w pełni. Nienawiść i miłość nie funkcjonują równolegle. Symbiozy pomiędzy tymi uczuciami nie ma.
Jednakże, ktoś kto nie doświadczył najprzeróżniejszych uczuć, nie potrafi kochać prawdziwie. 
Dlatego też, w chwili, gdy  nawet zasadnie, opanuje nas nienawiść, nie możemy pozwolić jej na to, aby się rozgościła na stałe i opanowała nas w całości. Niech nas chwilę potrzyma, tyle ile konieczne, oby jak najkrócej i ucieka jak najdalej.

Problem polega na tym, że w nienawiści można się zakochać i utknąć w niej na stałe. Zatrzymuje ona nas wtedy w miejscu, bo trwanie w przeszłości, skutecznie nas zamyka na przyszłość. 

W jakimś poście, pewnie w temacie skutecznego oczyszczania się przed modlitwą HUNY, napisałam, że po wielu latach, dowiedziałam się, że pewna osoba nienawidzi mnie wciąż bardzo i jeszcze dzisiaj wypowiada się o mnie bardzo negatywnie. 

Naprawdę z ogromnym trudem odgrzebywałam w pamięci przeszłe wydarzenia. Jasne, że chciałabym wiedzieć jakie konkretnie świństwa jej zrobiłam, bo nijak nie jestem w stanie sobie ich przypomnieć. Dobrze byłoby, aby zarówno mnie i też osoby, którym oznajmia, jaka jestem podła, oświeciła, ale wszystkim musi wystarczyć, że świństw jej narobiłam i tyle.  Najpewniej i ona tych świństw nie pamięta, ale skoro mówi, to mówi. 

Po głębokiej analizie, doszłam do wniosku, że jej nienawiść do mnie, nie jest moim problemem, ale jej. Ja mam w pamięci fakt, że wzięłam ją do pracy. Pamiętam durny żart, który zrobił jej mój zastępca. Pamiętam, że postawiła mi ultimatum, że mam go za ten podły postępek, zwolnić. Pamiętam, że nie zastosowałam się do jej życzenia. I pamiętam donos jaki na mnie wysmarowała. Widziałam go i czytałam. Tłumaczyłam się szefowi z postawionych tam zarzutów. Wyssanych z palca, kłamliwych i subiektywnych.
Smutne, że otuliła się nienawiścią jak jedwabnym szalem, pokochała ją i skutecznie zablokowała się na dobrą i pozytywną przyszłość. 
Zrobiło mi się jej potwornie żal. Oddała mi władzę nad sobą i swoim życiem. Pozostała w nienawiści, która skutecznie blokuje ją na dobro, które spokojnie mogłoby w jej życie wejść i się w nim zagnieździć.

Szczerze powiedziawszy, nie wiem jak wygląda dzisiaj jej życie i prawdę mówiąc: ni cholery mnie to, nie obchodzi. Życzę jej jak najlepiej, ale najchętniej, jak najdalej ode mnie. 

Tak jakoś nagle przeleciała mi przez głowę myśl, że jej nienawiść jest wręcz OBSESYJNA i FANATYCZNA. 
I przypomniałam sobie, że swego czasu popełniłam post o TOKSYCZNYCH TYPACH

Jaki jest FANATYK? Uparty, żądny władzy, przekonany o własnej wyższości. Wojowniczy. Ślepy na wszystko, zamknięty na inne opcje, poza własną sprawą.  Wywiera nacisk. Słucha tylko siebie. Świat musi funkcjonować według jego zasad. 

Odkryłam też, że ona, posiada sporo cech CHODZĄCEJ DOSKONAŁOŚCI. CHODZĄCA DOSKONAŁOŚĆ jest również uparta. Poza tym jest żadna władzy, osądzająca, zadzierająca nosa, małostkowa, snobistyczna, zawzięta, krytyczna, pedantyczna. Krytyczna, wszystkowiedząca i powierzchowna. Innych osądza surowo, a siebie ma za osobę nieomylną. 

Trochę też cech ZAROZUMIAŁEGO SNOBA w niej odkryłam. Pretensjonalna, przekonana o własnej wyższości i wyjątkowości, małostkowa, samolubna. Płytka i próżna.

W momencie, gdy ktoś nie postąpi według jej życzenia, musi szukać solidnego schronu, aby się jakoś ratować. Uaktywnia się w niej wtedy istny wulkan emocji i uruchamia cała gama negatywnych cech, które na co dzień, przykryte są maseczką słodkości, wesołości i pseudo - dobroci.
Nienawiść jest bardzo ważną emocją, którą musimy przeżyć, istotne jest, aby nie zawładnęła nami całkowicie i nie uderzała w nas samych. Ważne, aby przeżyć ją do końca, uświadomić sobie swoje odczucia, ale najważniejsze, żeby poradzić sobie z nią i dojść do równowagi psychicznej. Uwolnić się od obiektu nienawiści, bo owo uczucie... w perspektywie, wyniszczy  nas emocjonalnie.

Problemem wielkiej wagi jest to, że osoba, która nienawidzi, skupia się na pragnieniu, aby obiektowi nienawiści przytrafiło się COŚ złego. 
Ich, jakże często wydumana krzywda,  musi być pomszczona. 
Mszczą się w najprzeróżniejszej formie. Często nawet w realu, jeśli mają taką możliwość. A to opony przebiją, a to dom wzbogacą napisami, cukru do paliwa dosypią, szyby w aucie potłuką. W najlepszym razie, porysują auto gwoździem. Fantazja mścicieli owładniętych nienawiścią, nie ma granic.
Najczęściej jednak złorzeczą, wyklinają, wysyłając tym samym silną negatywną energię. Stosują też, najprzeróżniejsze paskudne rytuały.
Pisałam kiedyś o pani, która z wielką emocją wyrażała swoją nienawiść do pana męża, który ją porzucił dla innej kobiety. Całą swoją energię skupiała na złorzeczeniu tej nowej, zbudowanej na jej krzywdzie, rodzinie. Nieustająco zbierała o nim informacje i cieszyła się z każdego jego niepowodzenia, komentując: za moją krzywdę. 
Kiedy usłyszałam, że ON ją porzucił 10 lat temu, prawie spadłam z krzesła. Nie mogłam wyjść ze zdziwienia, że można nienawidzić tyle lat. I za co? Za to, że przestał ją kochać.
Pani dokonała złego wyboru: postanowiła zmarnować sobie życie i to uczyniła.

Każde uczucie przecież kiedyś mija. Mija żal, mija żałoba, mija złość, mija poczucie krzywdy. Powinna również minąć nienawiść, skoro nawet tak piękne i wzniosłe uczucie jak MIŁOŚĆ, niestety również kiedyś mija.  

 MYŚL JEST REALNĄ SIŁĄ, więc, jeśli taki zapiekły i zionący nienawiścią typ się na kogoś uweźmie, jest się przed czym bronić. I musimy się jakoś bronić, bo chronienie siebie jest wszak naszym obowiązkiem. 

Cóż możemy zrobić w przypadku, gdy czujemy, że ktoś rzucił na nas klątwę, złorzeczy nam, wyklina nas? 

Musimy koniecznie zablokować przesyłanie tej negatywnej energii. 

Znaczący okaże się jakiś rytuał ochronny, odbijający, czy blokujący przesyłaną ku nam, złą energię.
Moja koleżanka wróżka oburzyła się, gdy stwierdziłam, że powinnam przesyłać  jej MIŁOŚC, bo skoro MIŁOŚC silniejsza jest od nienawiści, to powinna z nią wygrać. Stwierdziła, że powinniśmy oddać tej osobie to, co ona nam daje i absolutnie ani grama więcej. Być może ma rację. Chociaż wcale nie jestem przekonana.

Jeśli wysyłać miłości nie należy, to przynajmniej powinniśmy zastosować jakąś blokadę, tarczę ochronną, czy tarczę odbijającą przesyłaną nam złą energię.

Na pewno, w czasie NOWIU KSIĘŻYCA powinniśmy zastosować rytuał oczyszczający. Bez wątpienia nie zaszkodzi.


Możemy również oczyścić się dokładnie tak, jak przed modlitwą  HUNY. 
Evelyn Monahan stosując metodę psychotroniczną wyleczyła się z ciężkiej choroby. I jej metodę możemy wykorzystać do uleczenia cudzej nienawiści, czy przynajmniej jej zablokowania.


W każdym razie COŚ zrobić musimy! Bo przecież często to nie pech nas prześladuje, a działa na nas czyjaś zła energią, czyjeś złorzeczenie. 
W najbliższym czasie postaram się zamieścić na blogu rytuały blokujące takie ataki energetyczne nienawistników.
Do następnego posta



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za zamieszczenie komentarza. Twój komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora.
Tymczasem, poczytaj sobie małe co nieco, albo poszukaj... innego bloga, odpowiedniego dla Ciebie w treści i formie.
Cieplutko pozdrawiam

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...